W czasach swojej świetności było jednym z największych portów Ameryki Południowej, który za sprawą bogactwa i urody nosił dumne miano „Perły Pacyfiku”. Choć dziś okres gospodarczej potęgi ma już dawno za sobą, wciąż cieszy się opinią najciekawszego i najbardziej malowniczego miasta Chile. Zanurzone w dekadenckim klimacie „Valpo”, jak czule mówią o nim Chilijczycy, znane jest z tego, że oddycha sztuką i przyciąga artystów z całego świata.
Położone w środkowej części kraju Valparaíso jest jednym z najstarszych chilijskich miast. Zostało założone w 1536 roku przez Hiszpana Juana de Saavedrę, który wcześniej uczestniczył w podboju Peru, a w latach 30. dotarł na terytorium dzisiejszego Chile. Zakochał się w tym miejscu nad zatoką tak bardzo, że postanowił założyć tu miasto, którego nazwa oznacza dosłownie „rajską dolinę” i nawiązuje zarazem do nazwy jego rodzinnej wioski (Valparaíso de Arriba) w dalekiej, wytęsknionej Hiszpanii.
Z czasem miasto rybaków i marynarzy stało się jednym z najruchliwszych portów na kontynencie. Rozlokowało się na czterdziestu pięciu wzgórzach z ulicami wijącymi się pomiędzy wysokimi budynkami, postawionymi głównie przez Brytyjczyków, kupujących tu ziemie i stających się głównym partnerem gospodarczym Chile, wybijajacego się na początku XIX wieku na niepodległość. Właśnie w tym okresie Valparaíso zaczęło rozkwitać, stając się jednym z najpiękniejszych i największych (po Santiago i Concepción) miast w młodym kraju. Jego kręte i strome uliczki wypełniły się kolorową, stylową architekturą, która nadała mu charakteru.

W tym gorącym dla rozwoju miasta okresie powstała tu m.in. najstarsza nieprzerwanie istniejąca gazeta wydawana po hiszpańsku na świecie – „El Mercurio de Valparaíso”, której pierwszy numer ukazał się w 1827 roku. Coraz bogatsza i rosnąca w siłę „Perła Pacyfiku” wyrosła też – już w kolejnym stuleciu – na jedno z ulubionych miast chilijskiej bohemy. Pomieszkiwał tu m.in. słynny poeta Pablo Neruda (1904-1973), który był zapalonym kolekcjonerem obrazów, win i domów. Jedna z jego czterech posiadłości mieści się właśnie w Valpo, na wzgórzu Florida, i nosi nazwę La Sebastiana – od imienia jej hiszpańskiego architekta Sebastiána Collado. Aktualnie mieści się tutaj muzeum Nerudy, uważane za najciekawsze ze wszystkich miejsc związanych z postacią noblisty.
Właśnie w Valparaíso znajduje się też najsłynniejsza w kraju Akademia Sztuk Pięknych, której absolwenci od lat ozdabiają swoimi kolorowymi pracami zabudowę miasta. Pod koniec lat 60. jedna z jego dzielnic przekształciła się w Muzeum pod Gołym Niebem (Museo al Cielo Abierto), którego pomysłodawcą był malarz i profesor architektury na Pontificia Universidad Católica w Valparaíso, Francisco Méndez Labbé. Utkane z kilkunastu wąskich uliczek na wzgórzu Bellavista, jest wypełnione ogromnymi, barwnymi muralami, które wspaniale wpisują się i zarazem wspótworzą artystyczną atmosferę miasta. Najsłynniejsze i najstarsze z nich powstały jeszcze w latach 1969-1973, w okresie rządów urodzonego w Valparaíso Salvadora Allende. Ich autorami byli m.in. pochodzący z Kuby Mario Carreño Morales i tacy znani chilijscy malarze, jak Ricardo Yrarrázaval, Roberto Matta, Nemesio Antúnez czy Guillermo Núñez. Znakomicie oddawały one w rewolucyjną rzeczywistość, zmieniającą się za sprawą reform prezydenta, którym wkrótce miała położyć kres dyktatura Pinocheta. Dziś to nietypowe muzeum liczy kilkadziesiąt murali, będących charakterystyczną wizytówką nie tylko samego Valparaíso, ale też całego Chile i rozkochanej w street arcie Ameryki Południowej.

W tym fascynującym mieście znajdziemy nie tylko dużo murali, muzeów i galerii sztuki, ale też wiele świetnych restauracji, w których można rozkoszować się smakami chilijskiej kuchni. Valparaíso słynie przede wszystkim z pysznych owoców morza i ryb, m.in. węgorza i łososia. Tradycyjną potrawą, którą warto tu spróbować, jest paila marina, czyli zupa gotowana na bazie ryb i owoców morza. Inną specjalnością jest caldillo de congrio, czyli zupa przyrządzona na bazie węgorza – jednej z ulubionych potraw Nerudy, której swoją drogą poświęcił on wiersz (będący zarazem przepisem na to danie).
Jeden z największych portów Chile pełny jest też wielu klimatycznych kawiarni, antykwariatów, barwnych skwerów, eleganckich wind z XIX wieku, którymi wygodnie można pokonywać odległości między „dołem” i „górą” oraz pasaży (paseos), będących w istocie tarasami widokowymi, oferującymi wspaniały widok na miasto, zatokę i rozciągający się w oddali Pacyfik. To właśnie za sprawą malowniczego położenia Valparaíso cieszy sie ogromnym powodzeniem w sylwestrową noc: ponoć właśnie nad tutejszym portem i zatoką można zobaczyć najbardziej spektakularne fajerwerki w całym Chile, a szalona impreza noworoczna trwa najdłużej.

Osoby, które wolą uniknąć zawyżonych cen i nie przepadają za tłumami, niech lepiej odwiedzą Valparaíso poza ścisłym sezonem: wtedy znacznie przyjemniej odkrywa się jego malownicze zakątki i strome, pomagające w ćwiczeniu kondycji ulice. Inna rada? Warto też czasem zejśc z bardziej turystycznego szlaku i wybrać się w okolice portu. Jest trochę bardziej szemrana*, ale pełna barów, tawern i sklepików ze świeżymi rybami. Pełna nieco niestety podniszczonej i zapuszczonej, ale bardzo interesującej architektury. Ta część Valpo rzeczywiście należy do porteños. I tętni atmosferą właściwą dla miasta, którego losy zawsze nieodłącznie wiązały się przede wszystkim z morzem.
* polecam więc zdecydowanie spacer w te okolice w ciągu dnia, a nie po zmroku. W całym zresztą Valparaíso należy na siebie uważać – nie jest ono niebezpieczne, ale wśród chilijskich miast plasuje się zdecydowanie w czołówce tych mniej bezpiecznych – przede wszystkim ze względu na drobne napady i kieszonkowców.
INFORMACJE PRAKTYCZNE:
Dojazd: Można tu dojechać autobusem z wielu większych miast Chile, ale zdecydowanie najlepsze i najczęstsze połączenia znajdziemy z Santiago, położonego ok. 120 km na południowy wschód. Najlepiej wybrać się na stację Pajaritos (czerwona linia metra), skąd kursują głównie autobusy w kierunku wybrzeża, a te do Valparaíso odjeżdżają średnio co 20-30 minut. Jeśli planujemy wybrać się tam w weekend lub jakieś inne oblegane dni (np. Święto Niepodległości czy Sylwestra) – warto zaopatrzyć się w bilet wcześniej.
Zakwaterowanie:
Zdecydowanie polecam zatrzymać się w którymś z hotelu lub hostelu np. na wzgórzu Alegre, Florida lub Concepción – tak, aby najważniejsze atrakcje, najpiękniejsze zakątki miasta i najbardziej malownicze widoki mieć w zasięgu kilkuminutowego spaceru. Właśnie te części Valparaíso cieszą się też opinią najbardziej bezpiecznych. A jedno z miejsc, które należą do moich ulubionych, to Casa Kultour B&B – rodzinny pensjonat na Templeman 645 oferujący m.in. przemiłą domową atmosferę, duże i smakowite śniadania oraz piękne widoki na zatokę.
Gastronomia:
W dolnej partii miata polecam legendarne Cinzano na Placu Anibal Pinto – to kultowy bar-restauracja, działający nieprzerwanie od 1896 roku, który wpisał się już na stałe w gastronomiczną i kulturalną mapę tego miasta. W menu znajdziemy tu przede wszystkim najbardziej tradycyjne dania kuchni chilijskiej, a wieczorami usłyszymy muzykę na żywo, m.in. tango i różne portowe szlagiery.
Z kolei w okolicy Placu Echaurren znajduje się z kolei sporo typowo nadmorskich restauracji, które są znakomitym wyborem, jeśli mamy ochotę na zjedzenie ryby bądź owoców morza. Nie zawsze wyglądaja elegancko, zwykle dość „sencillo”, czyli prosto :), ale jedzenie znajdziemy tam przepyszne. Polecam szczególnie Porto Viejo, Los Porteños albo Restaurante Ana Maria.

W górnej części miasta lokale są trochę bardziej nastawione na turystów – sporo jest restauracji i kawiarni z tarasem, do których warto się wybrać choćby na jakąś przekąskę lub kawę dla pięknego widoku (za który się niestety dopłaca kilka „lucas”) Takie są np. restauracje El Internado albo Fauna przy Paseo Dimalow.
Atrakcje:
W dolnej części miasta polecam przede wszystkim serce dolnego Valparaíso, czyli Plac Sotomayor i położony w pobliżu niewielki port. Obok znajduje się też targ z lokalnymi pamiątkami, gdzie można zrobić szybkie zakupy. Warto też wybrać się na spacer okolicznymi uliczkami i przejśc w kierunku Placu Echaurren i kolejno – do nieco ooddalonego właściwego portu Valpo.
W górnej części Valparaíso, gdzie najlepiej wjechać jedną z zabytkowych wind, polecam spacer po najbardziej atrakcyjnych wzórzach Concepción i Alegre. Windę można „złapać” m.in. po jednej ze stron Placu Sotomayor lub przy ulicy Cochrane, a bilet na jednorazowy przejazd kosztuje 100 pesos. Na górze jest mnóstwo klimatycznych uliczek z muralami, placów, schodków i różnych sekretnych przejść. Warto tam odwiedzić wspomniane Muzeum pod Gołym Niebem (położone w wyższej partii wzgórza Bellavista), a do szczególnie urokliwych ulic należą m.in. Tempelman i Miramar.
Druga z nich prowadzi do jednego z placów/tarasów widokowych, Paseo Yugoslavo, przy którym mieści się najważniejsze muzeum sztuki w mieście – Museo Bellas Artes (wstęp wolny, często trafimy tam na ciekawe wystawy czasowe). Inny taras widokowy, który polecam, to Paseo Dimalow – rozciąga się stąd wspaniała panorama miasta i okolicznego portu. Do innych atrakcji wartych odwiedzenia w górnej części Valpo należy wspomniana La Sebastiana (wstęp od 2.500 pesos dla studentów i seniorów, bilet bez zniżek kosztuje 7.000). Warto też zajrzeć na piękny i zabytkowy Cmentarz Miejski (wejście od ulicy Cumming) oraz ciekawe Muzeum Marynarki Wojennej (Museo Maritimo Nacional) – mieści sie ono w majestatycznym budynku dawnej akademii morskiej, w dzielnicy Playa Ancha (Pasaż 21 Maja).