Dzikość serca. Clarice Lispector

Moser-The-True-Glamour-of-Clarice-Lispector
Clarice Lispector, zdjęcie z rodzinnych archiwów za „New Yorkerem”

Określano ją „czarownicą” brazylijskiej literatury, „świętym potworem”. Mówiono, że pisze jak Virginia Woolf i wygląda jak Marlena Dietrich. Długo traktowano ją w Brazylii jak obcą i również sama się tak czuła, mimo że wychowywała się w tym kraju, odkąd była roczną dziewczynką. Dotarła tu, uciekając z zupełnie innego świata, o którym niewiele się wiedziało w jej nowej, rozgrzanej słońcem ojczyźnie.

Clarice Lispector (jej imię oryginalnie brzmiało Chaja) urodziła się 10 grudnia 1920 roku w żydowskiej rodzinie, w wiosce Czeczelnik na Podolu, nad rzeką Sawranka. Jej rodzina uciekła z nią stamtąd przed pogromami podczas wojny radziecko-ukraińskiej. W 1922 roku udało im się wsiąść na statek w Hamburgu i po miesiącach rejsu dotarli do dalekiego, brazylijskiego brzegu. Odtąd życie przyszłej autorki było wieczną tułaczką, o czym napisała m.in. w autobiograficznej powieści „Na wygnaniu” („No exílio”), wydanej w 1948 roku. Dzieciństwo spędziła najpierw w Maceió, potem większym Recife. Północne, tropikalne wybrzeże Brazylii stanowiło świat, w którym wszystko dla żydowskiej rodziny ze wschodniej Europy było egzotyczne i nowe. Nowe stały się też imiona: ojciec, który nazywał się Pinkas, zmienił imię na Pedro, matka Mania – na Marieta, siostra Leja w Brazylii stała się Elisą.

Czytaj dalej „Dzikość serca. Clarice Lispector”

Persona non grata, czyli Kapuściński w Chile

kappap
Ryszard Kapuściński, fot. Maciej Bilewicz (PAP)

Ryszard Kapuściński poświęcił Ameryce Łacińskiej wiele swoich podróży i tekstów, m.in. słynną „Wojnę futbolową” (1978) i „Chrystusa z karabinem na ramieniu” (1975). Jest też w tym regionie ceniony, a nawet kochany. Dość powiedzieć, że w Chile, gdzie polscy autorzy są znani tylko przez literackich koneserów, znajdziemy sporo tłumaczeń jego książek (sprowadzanych zwykle z Hiszpanii) i spotkamy wiele osób, które nie tylko o nim słyszały, ale też go czytały. Co jednak ciekawe, w Polsce o chilijskim epizodzie cesarza reportażu nie wie się zbyt wiele, mimo że był to kraj ważny dla jego losów i dziennikarskiej drogi. Sam też Kapuściński najpewniej chętnie by o tym fragmencie swojej biografii zapomniał. Chile było pierwszym krajem, który autor „Podróży z Herodotem” odwiedził w Ameryce Łacińskiej. I jednym z niewielu, z których został praktycznie wyrzucony.

Czytaj dalej „Persona non grata, czyli Kapuściński w Chile”